*cough*
Well...czy ktokolwiek o mnie jeszcze pamięta? ;-;
*świerszcze*
____________~ * ~___________
Więc tak...
Od kilku dni mam pewne chęci na wznowienie bloga. Fairy Tail może i w dalszym ciągu się stacza, bohaterowie działają, jakby byli na prochach, a niektórzy opuszczają pełne mroku Friendzone (Gajeelowi się to udaje jak widać) - a ja jednak mam ochotę do tego powrócić po ponad roku przerwy (AŻ ROK!?).
Jest jednak pewien problem. Mianowicie - nie wiem jak powinnam to zrobić. Przeglądałam sobie wcześniejsze rozdziały - i nie ukrywam, jak na czternastoletnią gimbuskę i w dodatku no-life'a były one dobrze napisane. Mimo wszystko wypatrzyłam takie błędy, które mnie rażą i do których na pewno nie chciałabym wracać. #human
Żałuję, że tak szybko zabrałam się za rozwijanie paringów i że nie zrobiłam z tego czegoś "poważniejszego". Ale z drugiej strony do tego, co było mam pewien sentyment i nie wiem jak czytelnicy mogliby zareagować na coś zupełnie nowego.
Także do Was kieruję swoje pytanie - powinnam zacząć pisać historię od nowa, czy spróbować wrócić do tej już rozpoczętej (i nie ukrywajmy - rozwiniętej)?
Pozdrawiam wszystkich, którzy odpowiedzą.
ADIOS AMIGOS.
PS. Zanim dodałam tę informację, ten blog miał 69 postów.
PS. Zanim dodałam tę informację, ten blog miał 69 postów.
Córuś! :3 To wracamy razem, tyle ci powiem!
OdpowiedzUsuńBickslow : Córuś! *Tula ją mocno* Jak się cieszę!
Ciuciuś : *Taki random, nikt go nie kocha i w ogóle...*
A powiem ci jeszcze jedno - zacznij od nowa :D Same są z tego korzyści - będziesz mogła napisać to jeszcze raz i obie wiemy, że lepiej, bo z nowym spojrzeniem na to wszystko dzięki temu, że czasu tyle minęło :3 No i poza tym będę mogła cię obserwować od początku xD Nadrabiałam twojego bloga, ale gdzieś utknęłam, nie pamiętam gdzie i już zostałam... Wybacz! Ale teraz będę mogła cię czytać od początku do końca, więc same korzyści :3
Bickslow : Nie pozwalaj sobie! Córuś sama zdecyduje, co chce zrobić!
No ale pytała, to powiedziałam swoje zdanie... ;_;
Powodzenia córuś!
~Reneé, Bickslow i Ciuciuś
Rencia! Jak to "wracamy razem"? Wez mi nadziei nie rob D:... Serio, jak wracasz?
UsuńSzczerze to bym wolała zebys spróbowała dokonczyc to opowiadanie bo bardzo mi sie spodobało, ale jak nie masz pomysłu to zacznij nowe :p. Tak wiem, ten komentarz nic nie wnosi do sprawy :D (chyba).
OdpowiedzUsuńWnosi, wnosi. ^^ Dobrze jest znać opinię innych.
UsuńNie chodzi tu o brak pomysłów, bo całe opowiadanie miałam praktycznie zaplanowane od początku do samego końca. Po prostu minęło zbyt dużo czasu, od kiedy je pisałam; wszystkich szczegółów sobie, niestety, nie przypomnę, a i wcześniej musiałabym przeczytać wszystko od nowa, by nie robić logicznych błędów. Czasu niestety nie mam zbyt dużo (realia polskiego liceum ;-; ). Więc gdybym zdecydowała się na nową historię, to stare rozdziały bym zostawiła i co najwyżej wstawiła skróconą wersję tego, co miało się wydarzyć.
...ja tu sobie skacze z sentymentem po starych blogach, a tu co? Wznowienie! O bosze ;-;...
OdpowiedzUsuńPatrze dalej i widze... Renee?! ...o bosze do kwadratu no ;-;... Bede płakać ;u;...
A co do pytania... No nie mam pojecia. Już dawno temu zawiesiłaś bloga i nie zalezy mi bardzo na dokończeniu tego, ale z drugiej strony zostawiać cos w połowie... No nie wiem, wybacz :(
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku :D Spełnienia marzeń, dużo weny i powodzenia w prowadzeniu bloga ;)
OdpowiedzUsuń